Myślę, że nadszedł już czas,
kiedy „nieświeże” i zniszczone ubranie strażaka to odznaka honoru i jego
zaangażowania w służbę. Były nawet czasy kiedy strażacy często uskarżali się, na
prośby czyszczenia swoich ubrań i innych środków ochrony indywidualnej (ŚOI).
Czasami nawet twórczo szukali sposobów by nie stosować ŚOI aby później ich nie
myć i nie konserwować. Wielu strażaków opóźniało zakładanie aparatu
powietrznego butlowego (APB) lub wręcz odstępowali od jego używania bo
ograniczał ich widoczność, swobodę ruchu a maskę należało umyć po akcji. Na
szczęście te praktyki odchodzą powoli do przeszłości, nawet już w polskim
ratownictwie.
Statystyki dotyczące
zgonów przedstawione corocznie przez Amerykańskie Stowarzyszenie Ochrony
Przeciwpożarowej i inne organizacje w Europie oraz USA wskazują, że główną
przyczyną śmierci wśród strażaków są nadal incydenty związane ze stresem
(udary, zawały). Niemniej jednak statystyki te wykazują niepokojącą tendencję
do zwiększania liczby zachorowań na nowotwory wśród strażaków.
Niektóre z tych nowotworów
są już powszechne wśród aktywnych strażaków oraz strażaków którzy stosunkowo niedawno przeszli w stan spoczynku. Jest to rak skóry i płuc. Moim
zdaniem jest to wystarczający powód, by skupić się na sposobach ograniczenia
narażenia się strażaka podczas działań ratowniczych. Wartym rozważenia jest też pomysł, aby
powołać jakieś stowarzyszenie które dostarczało by informacji i wspierało
strażaków u których zdiagnozowano raka.
Wzorem są amerykanie,
gdzie utworzono Strażacką Sieć Wsparcia Walki z Rakiem. Ta organizacja prowadzi
stosunkowo agresywną kampanię na rzecz świadomości, która stale rośnie. Ich witryna
internetowa zawiera jedną z najbardziej obszernych list zasobów dotyczących
problemów związanych z rakiem wśród strażaków, w tym wiele odniesień związanych
z używaniem ŚOI i rakiem
Biała księga (https://firefightercancersupport.org/wp-content/uploads/2013/08/Taking-Action-against-Cancer-in-the-Fire-Service.pdf) opublikowana
w 2013 roku, omawia wiele kwestii związanych z bezpieczeństwem strażaka i daje szczegółowe
zalecenia dotyczące używania środków ochrony indywidualnej.
Dość z fałszywym
poczuciem bezpieczeństwa
Wielu strażaków jest przeświadczonych,
że wystarczy po prostu nosić środki ochrony osobistej i jest się wtedy
wystarczająco zabezpieczonym przed narażeniem na większość czynników
rakotwórczych napotkanych podczas akcji ratowniczych. Otóż nic bardziej
mylnego. Oczywiście, gdy używamy APB mamy ochronę układu oddechowego. Problem w
tym, że APB nie jest zawsze używany przez strażaków a szczególnie jest to
widoczne podczas np. dogaszania pożaru.
Trzeba sobie
uświadomić, że znaczna ilość substancji chemicznych wchłania się przez skórę i
powoduje zarówno ostre jak i utajone działanie toksyczne. O ile prawdą jest, że
w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat dokonał się przełom w zapobieganiu
narażenia skóry na wiele zanieczyszczeń podczas akcji o tyle słabo została
rozwinięta DEKONTAMINACJA ŚOI po akcji. Jeśli natomiast nie zostaną one
usunięte (zewnętrznych i wewnętrznych warstw odzieży ochronnej i sprzętu)
strażak dalej narażony jest na silne działanie toksyczne.
Warto obejrzeć załączony filmik.
Membrana nieodzownym składnikiem
ŚOI
Większość ŚOI strażaka
ze względu na swoja warstwową konstrukcję ma membranę, która w większości
elementów zestawu ŚOI jak kurtka, spodnie, rękawiczki i obuwie zapobiega
przenikaniu cieczy. Przenikaniu cieczy a nie gazów. Membrany osłabiają wiele
zanieczyszczeń, ale nie chronią przed wszystkimi chemikaliami.
Z pewnością powłoka hełmu
jest stosunkowo odporna na ochronę głowy strażaka. Maska APB chroni również jego
twarz. Nadal istnieje jednak kilka części zespołu ŚOI nie zapobiegających
penetracji przez toksyny dróg oddechowych i skóry strażaka. Osłony oczu,
przyłbice i okapy z hełmu, a także niektóre rękawiczki (w większości rękawiczki
techniczne) czy kominiarki nie mają żadnej formy materiału barierowego.
Ponadto, zamknięcia odzieży są odporne na penetrację cieczy, ale nie są
szczelne dla gazów. Obszary interfejsów między rękawicami a rękawami kurtki,
końcówki spodni i butów, styk kołnierza kurtki obszarem szyi są względnie
otwarte na zanieczyszczenia w powietrzu.
Badanie Departamentu
Zdrowia Stanów Zjednoczonych badające narażenie strażaków na potencjalne
substancje rakotwórcze wskazują, że OBSZAR SZYI jest jednym z najbardziej prawdopodobnych
obszarów ciała, które mogą zostać skażone. Inne badania jasno pokazują, że
wiele gazów pożarowych pomimo membrany penetruje odzież i dociera do skóry
strażaka. Prace naukowców australijskich wykazały obecność określonych
czynników rakotwórczych, które występowały na skórze strażaków po symulowanych
pożarach mieszkaniowych i przemysłowych. Instruktorzy więc, szczególnie powinni
być chronieni przez najlepsze ŚOI.
Wielu strażaków narzeka
też na ilość sadzy, która dostaje się na powierzchnie twarzy i szyi, które nie
są objęte maską APB lub jej główną częścią.
Rzeczywistość
polega na tym, że strażacy częściej narażeni są na materiały niebezpieczne
podczas pożarów niż podczas zdarzeń związanych z „czystą chemią” i rozpoznanymi
materiałami niebezpiecznymi.
Najważniejsze jest
zatem wiedza i świadomość, że większość „nowoczesnych pożarów” wytwarza duże
ilości niebezpiecznych gazów i cząstek stałych, niektóre z nich są trwałe i
pozostają w środowisku nawet jak pożar jest ugaszony
Zawieszające się
toksyny
Chociaż większość z
tych chemikaliów jest względnie lotna i rozkłada się w czasie, cząstki sadzy
pochłaniają wiele z tych oparów, trzymając je na powierzchniach ubrań i skórze
strażaków . Te substancje chemiczne początkowo uwięzione w cząstkach sadzy,
migrują do otaczającego środowiska i osiadają na skórze strażaka. Nic zatem dziwnego,
że analizy przeprowadzone na zanieczyszczonych ŚOI często pokazują obecność
wielu różnych rodzajów substancji chemicznych. W niektórych przypadkach te
chemikalia nie są usuwane nawet przez płukanie i należy je poddać
dekontaminacji w specjalistycznych pralniach.
Jeden wniosek
Kończąc ten wpis, myślę
że wielu strażaków jak zapozna się z tym tekstem oraz załączonym wyżej linkiem,
zrozumie dlaczego jestem przeciwny pomysłowi Komendy Głównej PSP aby ubranie
specjalne lekkie (projekt rozporządzenia o umundurowaniu) nie miało membrany. Taka
bluza jest już niestety pokazywana strażakom. To bardzo zły i niebezpieczny dla
zdrowia strażaków pomysł, wszak w przestrzeni otwartej polski strażak też
spotyka się z płynami eksploatacyjnymi pojazdów, osiadającymi cząstkami stałymi,
patogenami czy niebezpiecznym gazami. Membrana i dobra bielizna termoaktywna (rodzaj
dodatkowego filtra) w znacznym stopniu ogranicza kancerogenny wpływ mediów przy
likwidacji różnorodnych zagrożeń - „no cóż taka praca” - aczkolwiek nie likwiduje ich w
100%.
PS. Problematyka naszej "strażackiej higieny" to temat rzeka, gdzie możemy wiele wspólnie poprawić. Musimy jednak otworzyć się na FAKTY z badań a nie tkwić w mitach które są dla nas bardzo niebezpieczne.
Na załączonym poniżej filmiku przykład dekontaminacji wstępnej (higieny) po akcji ratowniczej.
PS. Problematyka naszej "strażackiej higieny" to temat rzeka, gdzie możemy wiele wspólnie poprawić. Musimy jednak otworzyć się na FAKTY z badań a nie tkwić w mitach które są dla nas bardzo niebezpieczne.
Na załączonym poniżej filmiku przykład dekontaminacji wstępnej (higieny) po akcji ratowniczej.
Sieć wsparcia amerykańskich strażaków oparta jest na sile amerykańskich prawników, którzy wiedzą ile warte jest zdrowie i życie oraz wiedzą jak słabość systemową przekuć w sukces klienta. U nas jeszcze nie ma takich działań, a liczenie na kierownictwo czy wrażliwość zz to droga do porażki i srogiego zawodu. Dużo trzeba jeszcze walki by ten toksyczny beton niewiedzy rozkruszyć. Jednak podstawowe pytanie jakie się narzuca to dlaczego w polskiej straży rzeczy oczywiste są problemem?
OdpowiedzUsuńHey comrades from Poland,
OdpowiedzUsuńcheck http://curia.europa.eu/juris/liste.jsf?language=pl&jur=C,T,F&num=C-103/01&td=ALL
Hope this helps and gives you arguments
bardzo fajna notka, trzeba ten temat poruszać.
OdpowiedzUsuń.
OdpowiedzUsuńNowotwory są niestety wszędzie, nie jest tak że kogoś omija. Jednak warto się przed nim chronić
OdpowiedzUsuń,
OdpowiedzUsuńPrzyczyn nowotworów jest wiele niestety. Jedną z nich jest zgubny nałóg palenia papierosów. Wiele osób ma tego świadomość, tylko twierdzą że trudno rzucić. Jestem w stanie to zrozumieć, ale też może kwestia metody ma znaczenie. Tak jak https://allencarr.pl/ słyszałam, że jest bardzo skuteczną metodą i wbrew pozorom rzucenie palenia z nią trudne nie jest. Zawsze warto spróbować.
OdpowiedzUsuń