Kilka dni temu na
stronie MSWiA ukazał się projekt zmiany rozporządzenia o organizacji ksrg. Z
tej racji, że obiecałem czytelnikom mojego bloga zabierać głos w sprawach
fundamentalnych dla ratownictwa wypowiem się i w tej kwestii.
https://bip.mswia.gov.pl/bip/projekty-aktow-prawnyc/2017/24724,Projekt-rozporzadzenia-Ministra-Spraw-Wewnetrznych-i-Administracji-w-sprawie-szc.html
https://bip.mswia.gov.pl/bip/projekty-aktow-prawnyc/2017/24724,Projekt-rozporzadzenia-Ministra-Spraw-Wewnetrznych-i-Administracji-w-sprawie-szc.html
Zacznę może trochę z
innej strony. W Polsce jeszcze nikt nie zdefiniował misji straży pożarnej. Co
prawda w ogólnych zarysach można się jej doszukiwać w obowiązujących aktach
prawnych czy rocie ślubowania ale nigdzie nie znalazłem jej kilkuzdaniowej
formy jasnej dla wszystkich. A misja to
przecież kierunek który wyznacza sobie organizacja i to z niej wypływają
różnego rodzaju cele i zadania do realizacji na poziomie strategicznym, taktycznym
i interwencyjnym. Jeżeli nie ma jasno sprecyzowanej
misji trudno więc o wizję o strategii nie wspominając. To o czym piszę uwidoczniło
się właśnie w projekcie kolejnej edycji rozporządzenia o ksrg ale o tym za
chwilę.
Tak naprawdę, mniej więcej wszyscy wiedzą na czym powinna
polegać misja straży pożarnej ale nikt tego oficjalnie nigdy nie
zapisał a nasze zadania ewoluowały proporcjonalnie do rozwoju cywilizacyjnego. Z
racji rozszerzania zadań od pewnego czasu zaczęły się pojawiać spory
kompetencyjne z innymi organizacjami oraz zainfekowaliśmy się chyba najgroźniejszym „wirusem” dotykającym
tkanki ludzkiej czyli kryzysem tożsamości strażaka. Doszło do tego, że strażacy
tak naprawdę, to oprócz gaszenia pożarów nie wie wiedzą, gdzie ich rola się
zaczyna i gdzie się kończy. Skutkiem tego są sytuacje, że jak pojawiają się
nowe zagrożenia politycy za zgodą i akceptacją przełożonych wszystko próbują niejako
wrzucić w zadania straży uzasadniając, że jest to zagrożenie i to zadanie
straży. Stąd były sytuacje z ptasią grypą, sprzątaniem śniegu ze stadionów
przed meczem, czy ostatnio ebolą. Straż pożarna stała się wszelkiego rodzaju
„wrzutką” gdzie rozwiązujemy wszystkie problemy świata poza własnymi niestety.
Brak jest postawienia pewnych granic progowych.
Nie jest oczywiście to zadanie proste ale przecież możliwe do realizacji. Należy tylko ustawowowej „walce z pożarami i miejscowymi zagrożeniami” nadać pewne "granice", które mogą być przekroczone w pewnych ścisłe określonych
okolicznościach ale nigdy kosztem ratownictwa oraz jego gotowości operacyjnej. Uważam, że domeną działań straży pożarnej są zagrożenia, które wystąpiły nagle i wymagają pilnego trybu realizacji. Warunkiem zaś niezbędnym do podjęcia naszych działań uznaję konieczność podjęcia działań w trybie natychmiastowym. Nie będzie to więc na pewno prowadzenie działalności usługowej na rzecz innych instytucji, firm państwowych czy prywatnych bo musimy utrzymać gotowość do likwidacji zagrożeń trybu pilnego.
Nie jest oczywiście to zadanie proste ale przecież możliwe do realizacji. Należy tylko ustawowowej „walce z pożarami i miejscowymi zagrożeniami” nadać pewne "granice", które mogą być przekroczone w pewnych ścisłe określonych
okolicznościach ale nigdy kosztem ratownictwa oraz jego gotowości operacyjnej. Uważam, że domeną działań straży pożarnej są zagrożenia, które wystąpiły nagle i wymagają pilnego trybu realizacji. Warunkiem zaś niezbędnym do podjęcia naszych działań uznaję konieczność podjęcia działań w trybie natychmiastowym. Nie będzie to więc na pewno prowadzenie działalności usługowej na rzecz innych instytucji, firm państwowych czy prywatnych bo musimy utrzymać gotowość do likwidacji zagrożeń trybu pilnego.
Kiedyś w gronie przyjaciół zaproponowaliśmy takie sformułowanie misji straży pożarnej.
„Misją straży pożarnej jest likwidacja zagrożeń dla życia, zdrowia,
mienia oraz środowiska, które wystąpiły nagle i wymagają pilnego trybu
realizacji. Wszystkie działania ratownicze prowadzone są zgodnie z zasadami
dobrej praktyki, czyli z dochowaniem należytej staranności na poziomie
profesjonalnym”
Tak sformułowaną misję powiesiłem kiedyś w swojej JRG na "pozłacanej tablicy" wytyczając niejako kierunek oczekiwanych zmian (czy jak kto woli kierunek uporządkowania spraw) licząc, że doczekam takich czasów, że polska straż pożarna będzie działać w jej granicach.
Czytając projekt nowego rozporządzenia, niestety po raz kolejny okazało się, że byłem niepoprawnym optymistą. Bo czym jest kolejna próba rozszerzenia naszych
zadań o działania spoza ratownictwa, polegające na transporcie przesyłek klasy
6.1 i 6.2 ADR, dekontaminacji całkowitej czy też pomocy w zabezpieczaniu
doraźnych palenisk do unieszkodliwiania zwłok zwierzęcych, skażonych produktów
itp. Nie wierzycie to poczytajcie dokładnie zakreślone zapisy tego projektu.
Kilka lat temu miałem możliwość współpracy z zespołem problemowym nad ideą dekontaminacji przed Euro 2012. Powiem szczerze,
że pomimo prób różnych nacisków w tym politycznych udało się obronić
merytorycznie koncepcję organizacji dekontaminacji jako procesu dwuetapowego z
których tylko pierwszy był w kompetencji straży pożarnej.
- etap pierwszy – to działanie
ratownicze, czyli realizowane trybie pilnym na miejscu zdarzenia, zwane
dekontaminacją wstępną poszkodowanych
- etap drugi – działania wtórne, realizowane poza miejscem zdarzenia
nadzorowane przez personel medyczny, przy wsparciu podmiotów KSRG - zwane
dekontaminacją całkowitą poszkodowanych. Są to działania polegające na usunięciu
skażeń z powierzchni całego ciała: poprzez umycie i spłukiwanie całego
ciała przy wykorzystaniu wody z dodatkiem substancji myjących i dezaktywujących
w specjalnie przygotowanych szpitalnych stanowiskach dekontaminacyjnych lub na
miejscu zdarzenia przy użyciu zestawów namiotów lub kontenerów
dekontaminacyjnych. Do tego wszystkiego dochodzi też dezynfekcja i sterylizacja.
Niestety teraz, bezrefleksyjnie i chyba też bez
głębszej myśli oraz przewidywania skutków,
wpisano zadania dekontaminacji całkowitej w powinność straży pożarnej. Chciałbym jednak zasygnalizować czym jest ta dekontaminacja całkowita bo może wszyscy
nie zdają sobie z tego sprawy.
Otóż dekontaminacja całkowita (która
powinna pozostać poza zakresem obowiązków strażaków) to umycie całego ciała
osoby poszkodowanej z wykorzystaniem
prysznica i wody z detergentem.
Warto wiedzieć, że ochrona zdrowia
widzi problem mycia poszkodowanych (zwłaszcza pozostających w pozycji leżącej)
tak:
Mycie poszkodowanych to zabieg
higieniczny wykonywany przez pielęgniarkę w sytuacji pacjentów mających
trudności w samodzielnym utrzymywaniu czystości ciała. Zabieg polega na umyciu
poszczególnych części ciała pacjenta, natarciu pleców i pośladków, uczesaniu
włosów i prześcieleniu łóżka. Poniżej kilka punktów z postępowania w takim
przypadku.
·
poinformowanie pacjenta o planowanym zabiegu,
·
uzyskanie zgody na wykonanie zabiegu,
·
zapewnienie odpowiedniej temperatury otoczenia do wykonania
zabiegu,
·
zapewnienie intymności pacjentowi,
·
umycie zębów,
·
umycie i dokładne osuszenie oczu, twarzy, uszu,
szyi,
·
ogolenie zarostu na twarzy u mężczyzn,
·
podmycie,
·
obcięcie paznokci u rąk i u nóg,
·
posmarowanie skóry rąk i stóp kremem
nawilżającym,
·
udokumentowanie wykonania zabiegu w dokumentacji
pielęgniarskiej.
No gratuluję rozwiązania problemu dekontaminacji decydentom a strażakom interwencyjnym po prostu współczuję.
To już nawet odśnieżanie stadionu przed
imprezą sportową rekami strażaków przestaje bulwersować tych, co szli do straży
ratować dzieci z pożaru, a nie służyć jako tania siła robocza do nieprzyjemnych
zadań których nie chcą „zagospodarować” instytucje przewidziane ustawowo do ich
realizacji. Naiwni twierdzili, że kryzys tożsamości strażaka był podczas
udziału w aktach przemocy jak otwieranie drzwi dla komorników, karczowaniu
barszczu sosnowskiego, wynoszeniu przez strażaków martwych kurczaków podczas
ptasiej grypy. Byli naiwni tak jak ja! Ciąg dalszy jest teraz, tylko będzie już
zapisany w prawie które trzeba będzie stosować.
Kończąc, zdaję sobie sprawę, że próba
usystematyzowania naszych zadań to temat „śliski politycznie” ale moim zdaniem trzeba
jednak to zrobić, żeby zadania nieratownicze nie obniżyły gotowości systemu
do działań pilnych. Ta gotowość do niezwłocznego działania jest najdroższa
na całym świecie i nie można tego marnować rozstawiając namioty, transportując
próbki, myjąc poszkodowanych czy nadzorując spalanie martwej zwierzyny. Wiele zadań państwa może być efektywnie
realizowanych przez podmioty prywatne. Na pewno będzie taniej, bo pieniądze
prywatne wydaje się o wiele trudniej niż państwowe. Oczywiście zasoby systemu
można wykorzystać dla innych celów ochrony ludności – bo oczywiście lepiej,
żeby "pompa się zużyła, niż zardzewiała", ale nie może się to odbywać kosztem gotowości ratowniczej.
Niestety masz całkowitą rację. Do tej pory wykorzystywano straż (jako instytucję) i strażaków do czynności odbiegających od ratowniczych. Jednak odbywało się to w wyniku realizacji poleceń decydentów często na najwyższym szczeblu i nie było oparte o obowiązujące przepisy. Natomiast jeśli wejdą w życie te zapisy to czekają naszą służbę intensywne szkolenia, pilne zakupy i prawdopodobnie spore problemy w trakcie realizacji. Myślę, że będzie to również skutkowało kolejnym rozmydleniem kompetencji i odpowiedzialności w zakresie kierowania działaniami.
OdpowiedzUsuńAno własnie.
OdpowiedzUsuńA tak na marginesie publikowanie projektu 22 czerwca godz.12.00 i wnoszenie uwag do 26 czerwca godz.10.00 (w tym sobota i niedziela które są wolne od pracy) jest kpiną z konsultacji i stwarza pozory demokracji. Pewnie byłem jednym z nielicznych, który zdążył na czas zabrać głos. Myślę, że „przychylni” donieśli do KG co na ten temat myślę i piszę.
Niestety wszystkie akty są "pchane" bo i tak nikt nie liczy się z opinią reszty. Więc konsultacje idą na drugi plan.
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie, ZOSP RP przesłał uwagi do rozporządzeń informacja jest na Fb: https://www.facebook.com/Zwiazek.OSP.Rzeczypospolitej.Polskiej/posts/1393749583995471
OdpowiedzUsuńPisaliśmy wcześniej o projekcie: https://www.facebook.com/Zwiazek.OSP.Rzeczypospolitej.Polskiej/posts/1390931650943931 ale niestety czas na udzielenie odpowiedzi był do 26 czerwca.
Poproszę o mail: ksrg@zosprp.org.pl
Witam Panie Premierze i dziękuję za wpis na moim blogu. Wiem, że ZOSP RP dokonał szybkiej (wszak czasu było niewiele) analizy rozporządzenia i przesłał uwagi do MSWiA. Z ich treścią się oczywiście zapoznałem. Sądzę, że stanowisko ZOSP RP i moja ocena faktów doskonale się uzupełniają i powinny wzbudzić głęboką refleksję u obecnych decydentów.
OdpowiedzUsuńPS. Pozdrawiam a pod wskazany adres napiszę maila.