Zdjęcia: Wojciech Caruk, Bogdan Hrywniak
Każdy, kto przychodzi
do ratownictwa, z pasji czy też realizując „swój pomysł na życie”, zapewne wie,
że ryzyko nieszczęścia, jakie może go ewentualnie spotkać w tym zawodzie jest
większe niż gdzie indziej. Pewnie też w podświadomości domniema, że jak do
niego dojdzie to jego bliscy „nie zostaną z tą traumą sami”, a społeczeństwo
spłacając dług jego gotowości do niesienia pomocy zacznie w pierwszej
kolejności od urządzenia godnego pogrzebu.
Do napisania kilku
swoich przemyśleń odnośnie pogrzebów strażaków PSP zainspirowała mnie
interpelacja poselska Pani Poseł Iwony
Arent i odpowiedz Pana Jarosława Zielińskiego -
sekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji .
w związku z tragicznym
wypadkiem strażaka JRG Kętrzyn Macieja Ciunowicza.
Strażak to zawód
podwyższonego ryzyka.
Strażak według
Międzynarodowej Karty Charakterystyki Zagrożeń Zawodowych „jest osobą
wykonującą czynności ratowniczo-gaśnicze podczas różnego rodzaju zdarzeń,
głównie podczas pożarów w celu ratowania życia, zabezpieczenia obiektów,
minimalizacji szkód materialnych”. Tyle sucha definicja, ale każdy też wie, że
zadania strażaka są bardzo rozległe, a jego wyszkolenie to długi i ciągły
proces wymagający ćwiczeń w doskonaleniu kunsztu. Oczywiście z wykonywaniem
tych czynności, wiążą się określone ryzyka, które wyszkoleni strażacy powinni
znać doskonale, ale oczywiście osiągnięcie stanu „zero wypadków” jest praktycznie
niemożliwe. W latach 2012-2018 doszło w PSP do 12 193 wypadków
w wyniku których 8 strażaków poniosło śmierć.
Podczas działań
ratowniczych adnotowano 3046 wypadków, a podczas ćwiczeń
i szkolenia doszło do 977 wypadków. W latach 2016 – 2018
dane KG PSP pokazują 3 wypadki ze skutkiem śmiertelnym podczas
akcji ratowniczych i 1 wypadek śmiertelny, który był związany
z ćwiczeniami. Ten ostatni przypadek związany był właśnie z wypadkiem str.
Macieja Ciunowicza z JRG Kętrzyn.
Godny pogrzeb
Na poziomie duchowym
pogrzeb oznacza śmierć, utratę i ból. Sposób
w jaki nasze ciała zostaną wtedy potraktowane, zależy od otaczającego nas
społeczeństwa, religii, statusu społecznego i zawodowego. Oczywiście zawsze
nadrzędną kwestią jest wola zmarłego jeżeli była i jego bliskich.
Strażak Maciej
Ciunowicz zmarł 14 lipca
2018r. miesiąc po wypadku jaki zdarzył się podczas ćwiczeń na terenie strażnicy
JRG Kętrzyn. Pomimo upływu roku od wypadku, okoliczności i przyczyny tego
zdarzenia nie są do tej pory znane braci strażackiej w Polsce. Ba, podobno w
sposób oficjalny PSP nie informuje nawet rodziny. W swoim rozważaniu nie będę
jednak poruszał wątku samego wypadku i jego przyczyn. Moja wiedza o nim jest
niepełna i opiera się na informacjach medialnych. Chciałbym natomiast poruszyć
niezwykle delikatną, z punktu widzenia moralności, tematykę pogrzebów strażaków
będących w służbie czynnej.
Czas pogrzebu osoby
będącej strażakiem i nie tylko, to dla najbliższych okres niezwykle trudny i
bolesny. Tym bardziej kiedy śmierć przychodzi nagle i zabiera tak młodego,
zdrowego człowieka na starcie swojej kariery w PSP. Już pobieżna lektura
obowiązujących aktów „prawa strażackiego” wyraźnie rozgranicza rodzaje
pogrzebów. Pierwszy to pogrzeb państwowy, w którym to, na mocy
ustawy o PSP i Rozporządzenia Ministra spraw Wewnętrznych i Administracji z
dnia 1 marca 2002 r. to państwo, a w szczególności Jednostka organizacyjna PSP
pokrywa koszty pogrzebu. Drugi to pogrzeb organizowany przez rodzinę, ale
z możliwym „udziałem państwa” w postaci asysty honorowej, której wystawienie
jest uregulowane w „Zarządzeniu nr 5 Komendanta Głównego
Państwowej Straży Pożarnej z dnia 21 czerwca 2006 r. w sprawie ramowego
regulaminu służby w jednostkach organizacyjnych Państwowej Straży Pożarnej oraz
regulaminu musztry i ceremoniału pożarniczego”. Asysta honorowa jest obligatoryjna w przypadku
pogrzebu państwowego. Oczywiście ceremonie pogrzebowe dzielą się też na
religijne i świeckie, ale nie będę w tym wpisie poruszał tego wątku.
Jak wspomniałem
wcześniej str. Maciej Ciunowicz zmarł 14 lipca 2018 roku w
wyniku odniesionych obrażeń podczas ćwiczeń z użyciem skokochronu (inf.
Biuletyn KG PSP za rok 2018). Jego pogrzeb odbył się 20 lipca 2018 r. i z
informacji jakie uzyskałem od siostry zmarłego, zgodnie z obowiązującymi
przepisami, nie miał charakteru pogrzebu państwowego. Na prośbę rodziny zgodnie
z Zarządzeniem nr 5 KG PSP przydzielona została asysta honorowa. Asystę
honorową zgodnie z tym aktem prawnym stanowiły: „pododdział honorowy z pocztem
sztandarowym, strażacy ustaleni do pełnienia służby na stanowisku honorowym
przy trumnie oraz strażacy do niesienia odznaczeń, a także wieńców i wiązanek”.
Trumna z ciałem zmarłego była też przewieziona na drabinie mechanicznej. Z
całej oprawy jaką winna mieć asysta honorowa nie było tylko orkiestry.
Zdawać by się mogło, że wszystko odbyło się prawie godnie, jednak moim zdaniem
była pewna niestosowność, bo z dostępnych w internecie zdjęć trumna nie była
okryta flagą narodową, co było niezgodne z nowelizacją tego rozporządzenia z
roku 2008 gdzie w §109.1.3.1) jest wyraźnie określone, że: „w przypadku
pogrzebu strażaka, który zmarł tragicznie na służbie: trumnę
okrywa się flagą narodową w ten sposób, że kolor biały znajduje się po
lewej stronie patrząc w kierunku ołtarza lub kierunku przemieszczania się
konduktu”. Myślę, że jest to bardzo ważna sprawa, bo dla ludzi związanych
z mundurem od pokoleń – a taką jest rodzina Maćka - to coś więcej jak symbol
państwa, to po prostu kwestia godnego pożegnania bliskiego. Inna sprawą jest
również to, że w przypadku pogrzebu strażaka będącego w służbie przygotowawczej
problemem nierozstrzygniętym przez obowiązujące prawo jest pokrycie kosztów
zakupu munduru wyjściowego, bo formalnie strażak nabywa prawo do jego
posiadania po zakończeniu służby w okresie przygotowawczym. W tym konkretnym
przypadku Maćka pochowano w mundurze OSP zakupionym przez jego macierzystą
jednostkę OSP Dobre Miasto. Trochę to dziwne, bo nie jest to praktycznie
żaden koszt dla danej Komendy, a i dla wielu rodzin jest to także wydatek
do udźwignięcia. Ale oczywiście nie o koszty, tu chodzi - tylko o
zasady! Kupiła jednostka OSP, a PSP przyjęła to „do wiadomości”. Co by zrobiła,
jakby OSP Dobre Miasto nie podjęło takiego kroku?
Odpowiedzialność
systemu - pogrzeb państwowy
Myślę,
że wielu strażaków o tym nie wie, ale pogrzeb państwowy przysługuje tylko tym
strażakom w służbie czynnej, których śmierć „…nastąpiła na skutek wypadku
pozostającego w związku z udziałem w akcji ratowniczej…”. Podkreślam w
związku z udziałem w akcji ratowniczej. Strażacy, którzy ponieśli śmierć
podczas służby, ale na ćwiczeniach, czy podczas szkolenia, pogrzebu państwowego
mieć nie będą. Osobiście uważam, że jest to niesprawiedliwe, bo przecież
ćwiczenia to nieodzowny element przygotowania strażaka do likwidacji zagrożeń
przy akcjach ratowniczych i również wiążą się z ryzykiem. Dobrze jest o tym
pamiętać i dążyć w przyszłości do rozszerzenia zapisu ustawy, właśnie o
tragiczne zgony podczas ćwiczeń i szkoleń.
Bardzo
interesujące i pomocne w analizie problemu są wspomniane wyżej dokumenty tj.
interpelacja Pani Poseł Iwony Arent i odpowiedź Pana Jarosława Zielińskiego - sekretarza stanu w Ministerstwie Spraw
Wewnętrznych i Administracji. Pani poseł zapytała czy
„planowane są zmiany art. 103 ust. 2 ustawy z dnia 24 sierpnia 1991 r. o
Państwowej Straży Pożarnej w taki sposób, aby uwzględnić w nim funkcjonariuszy
PSP poległych w trakcie wykonywania obowiązków służbowych?”. Pani Poseł argumentowała,
że tacy strażacy też „oddali życie wykonując obowiązki służbowe i służąc
innym Polakom”, a „ich pogrzeb nie jest organizowany przez właściwe
jednostki organizacyjne PSP, a trumna nie jest przykryta biało-czerwoną flagą,
tak jak ma to miejsce w przypadku strażaków poległych w trakcie akcji
ratowniczych”.
Odpowiedz Pana ministra
była moim zdaniem dość zaskakująca, bo jej kontekst może być np. taki, że za
tragedie związane z ćwiczeniami odpowiada wyłącznie zmarły albo poszkodowany.
Poniżej cytat z odpowiedzi Pana ministra:
„Wypadki w czasie
wykonywania obowiązków służbowych, w tym również zdarzenia ze skutkiem
śmiertelnym, nie tylko podczas ćwiczeń, ale również w trakcie, np.: konserwacji
sprzętu, prac porządkowych, czy też poruszania się po terenie strażnicy
zdarzają się, ale w zdecydowanej większości wynikają z nieprzestrzegania
przepisów regulujących bezpieczeństwo i higienę pracy”.
Trudno nie zgodzić się z
faktem, że każdy wypadek ma jakąś przyczynę i wiąże się ze złamaniem
standardów, procedur czy też dobrych praktyk. Trudno też jednak przyjąć
argumentację, że wypadki przy akcjach ratowniczych nie są złamaniem
jakichkolwiek standardów, a wypadki podczas ćwiczeń są. Szczególny stan prawny
jakim jest możliwość odstępstwa od zasad uznanych za bezpieczne nie może być
usprawiedliwieniem dla niepotrzebnych tragedii, bo jest obwarowany wyłącznie
ratowaniem życia ludzkiego.
Czasem nieprawidłowość
w działaniach jest oczywista, jednak nie zawsze oceniający rozumieją kontekst
sytuacji, w szczególności dążąc do wskazania winnego nie biorą pod uwagę jego
przygotowania do określonych działań. To zaś zależy od poziomu wyszkolenia,
doskonalenia zawodowego, codziennego funkcjonowania mechanizmów kontroli
jakości, przepływu informacji w całej formacji, zaufania strażaka do
przełożonych i kolegów, aktualnego stanu zdrowia, jakości sprzętu, stresu w
danej sytuacji itp, itd...
Trzeba też zawsze
pamiętać, że niezależnie czy są to akcje ratownicze, czy ćwiczenia ratownicy
zawsze działają w stresie, często są niepewni swych kompetencji i jak zwykle są
pod presją dowódców oraz kadry nastawionej na sukces.
Odpowiedzialność
przełożonych w dół począwszy od 01 KG PSP po szeregowego strażaka nie jest w
polskim systemie ratowniczych normą, a to przecież od 01 KG odpowiada za
wyszkolenie i przygotowanie ratowników do działań bo tworzy rozwiązania prawne
i wdraża dobre praktyki. To na nim ciążą obowiązki prawidłowego wprowadzania
rozwiązań systemowych, które wskazują właściwe rozwiązania ratownicze czy
szkoleniowe.
Niestety nasz system jest
tak skonstruowany prawnie, że tylko ratownik, KDR czy bezpośredni przełożony
ponosi odpowiedzialność za ewentualnie popełnione błędy lub zaniechania. Jakby
wszyscy przemilczają fakt, że to w pierwszej kolejności rolą systemu jest
wskazanie rozwiązań prawidłowych i wyszkolenie według nich strażaków.
Pogrzeby
w PSP i Policji
Analizując
problematykę pogrzebów strażaków PSP nie sposób nie odnieść się do innych służb
podległych MSWiA. Z uwagi na ich ilość i ograniczoną pojemność mojego
opracowania odniosę się tylko do najbardziej licznej formacji resortu MSWiA
jaką jest Policja.
Zagadnienie pogrzebów
podobnie jak w PSP opisują trzy akty prawne tj, Ustawa o Policji,
Rozporządzenie MSWiA z dnia 1 marca 2002r. w sprawie warunków pokrywania
kosztów pogrzebu policjanta oraz określenia członków jego rodziny, na których
przysługuje zasiłek pogrzebowy oraz Zarządzenie
nr 122 Komendanta Głównego Policji.
W
celu lepszego zobrazowania różnic wygodniej posłużyć się tabelą.
PSP
|
POLICJA
|
||
Ustawa o PSP
Dz. U. z 2018 r.
poz. 1313, 1592, 1669, z 2019 r. poz. 730.
|
Art. 103. 2. Jeżeli
śmierć strażaka nastąpiła na skutek wypadku pozostającego w związku z udziałem w akcji
ratowniczej, koszty pogrzebu pokrywa się ze środków
właściwej jednostki organizacyjnej Państwowej Straży Pożarnej.
|
Ustawa o Policji
Dz. U. z 2019 r.
poz. 161, 125
|
Art. 120.2. Minister
właściwy do spraw wewnętrznych określi, w drodze rozporządzenia, warunki
pokrywania kosztów pogrzebu policjanta ze środków właściwego organu Policji
oraz określi członków rodziny, na których przysługuje zasiłek pogrzebowy,
uwzględniając rodzaje wydatków pokrywanych w ramach kosztów pogrzebu i ich
wysokość, przypadki oraz sposób ustalania wysokości oraz tryb wypłaty zasiłku
pogrzebowego lub jego wyrównania z tytułu śmierci członka rodziny oraz
dokumenty wymagane do ich wypłaty.
|
Rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i
Administracji z
dnia 1 marca 2002 r. w sprawie warunków pokrywania ze środków właściwej
jednostki organizacyjnej Państwowej Straży Pożarnej kosztów pogrzebu strażaka.
Dz.U. 2002 nr 23 poz. 235
|
§1. Jednostka organizacyjna Państwowej Straży
Pożarnej,
zwana dalej „właściwą jednostką”, w której strażak Państwowej Straży
Pożarnej, zwany dalej
„strażakiem”,
pełnią służbę bezpośrednio przed śmiercią,
pokrywa
następujące koszty pogrzebu strażaka
w
razie jego śmierci w przypadku, o którym mowa
w art. 103 ust. 2 ustawy z dnia 24
sierpnia 1991 r. o Państwowej
Straży Pożarnej:
1)
opłata za zakup miejsca pochowania na cmentarzu,
2)
przewóz zwłok strażaka do miejscowości, w której
zmarły
ma być pochowany,
3)
zakup trumny,
4)
wybudowanie nagrobka,
5)
zakup wieńca lub kwiatów,
6) ogłoszenie nekrologu w prasie.
|
Rozporządzenie
Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji
z dnia 1 marca 2002 r.
w sprawie warunków pokrywania kosztów pogrzebu policjanta oraz określenia
członków jego rodziny, na których przysługuje zasiłek pogrzebowy
Dz.U.18.264
|
§1.Użyte w rozporządzeniu określenia oznaczają:
1) koszty pogrzebu policjanta - koszty pogrzebu policjanta zmarłego
wskutek wypadku lub choroby pozostających w związku ze służbą w Policji,
§ 2. Koszty
pogrzebu policjanta obejmują wszelkie wydatki związane z organizacją pogrzebu
i przeprowadzeniem pochówku zmarłego, łącznie z wybudowaniem nagrobka w
miejscowości wskazanej przez rodzinę, a jeżeli zmarły nie pozostawił rodziny,
w miejscowości, w której zmarł, pełnił służbę lub zamieszkiwał.
|
Zarządzenie Nr 5
Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej
z dnia
21 czerwca 2006 r. w sprawie ramowego regulaminu służby w jednostkach
organizacyjnych Państwowej Straży Pożarnej oraz regulaminu musztry i
ceremoniału pożarniczego
|
§ 107. 1. Na
pogrzeb strażaka, który zginął podczas działań ratowniczych, zapewnia się pożarniczą
asystę honorową, chyba że rodzina strażaka zadeklaruje rezygnację z
asysty.
§ 109. 3. W
przypadku pogrzebu strażaka, który zmarł tragicznie na służbie:
1) trumnę okrywa się flagą narodową w ten
sposób, że kolor biały znajduje się po lewej stronie, patrząc w kierunku
ołtarza lub kierunku przemieszczania się konduktu;
|
Zarządzenie nr
122 Komendanta Głównego Policji
z dnia 25 maja 2012
r. w sprawie ceremoniału policyjnego
|
11
Uroczystości
pogrzebowe z działem policyjnej asysty honorowej
1. …..Policyjna
asysta honorowa przysługuje podczas pogrzebów:
1) policjantów, którzy ponieśli śmierć w ochronie
życia i zdrowia ludzi oraz mienia albo w ochronie bezpieczeństwa i porządku
publicznego, w tym policjantów, którzy zginęli podczas misji poza granicami państwa;
2) generalnych
inspektorów i nadinspektorów Policji;
3) policjantów,
pracowników Policji oraz funkcjonariuszy Policji w stanie spoczynku
2. Policyjna asysta honorowa nie
przysługuje w przypadku śmierci samobójczej policjanta.
3. O udział
policyjnej asysty honorowej w uroczystości pogrzebowej występuje, za zgodą rodziny
zmarłego policjanta, kierownik jednostki organizacyjnej Policji lub
organizator pogrzebu.
4. Policyjną asystę
honorową na pogrzeb policjanta, który poniósł śmierć w czasie pełnienia obowiązków służbowych,
przydziela właściwy miejscowo komendant wojewódzki (Stołeczny) Policji.
|
Porównując reguły pogrzebu, w dwóch
polskich formacjach mundurowych zauważamy odmienne podejście do tego samego
zagadnienia. Dalsza analiza i porównanie procedur z innych krajów prowadzi do
wniosku, że daleko nam do pięknych i doskonale dopracowanych w sferze reguł i
symboli zasad, na podstawie których żegnamy swoich kolegów. Niejednokrotnie
mogliśmy zobaczyć chociażby w wielu amerykańskich filmach fabularnych sceny o
bohaterskich strażakach i ich ostatnie pożegnanie. W życiu realnym jest
podobnie, co najlepiej obrazuje ten krótki film.
Procedury tam obowiązujące zarówno
strażaków zawodowych, jak i ochotniczych mogą być naprawdę dobrym wzorem do
naśladowania - tu jeden z przykładów:
Podsumowanie
Budowa profesjonalnego
systemu ratowniczego to działanie bardzo skomplikowane i wymagające działań w
wielu aspektach. Jednym z nich jest także budowa etosu służby, promowanie tradycji
i godnych zachowań oraz szacunek dla odchodzących pokoleń ratowników ze
szczególnym uwzględnieniem tych, którzy oddali własne życie w służbie lub
w związku ze służbą. Możliwość godnego pożegnania zmarłych koleżanki/kolegi
powinna wynikać z przepisów i regulaminów a w służbie, w której szanuje się
ludzi powinna być zaszczytnym obowiązkiem! Zaszczytem, który zostanie w sercu
na dalsze dni nie tylko ratowniczego życia. Zaszczytem, w którym na
symbole zwraca się szczególną uwagę. Zaszczytem, który nie dzieli ofiary życia
w służbie. Naprawdę wstyd, że Pan Minister musiał odpowiadać na taką
interpelację, a co gorsze odpowiadając na nią - tak po ludzku nie zamyślił się
i nie naprawił tej wielkiej niesprawiedliwości! Mimo że Komendant Główny sprawę
uznał za zamkniętą, co wynika z treści interpelacji Pana Ministra, to może
jednak w imię wyższych celów powinien powtórnie pochylić się nad problemem i tę
sprawę uczciwie załatwić! Warto też, aby w swoich ewentualnych przyszłych
poczynanych Komendant Główny PSP otrzymał wsparcie od wszystkich związków
zawodowych funkcjonujących w PSP. W swoim imieniu osobiście wystosuję pismo do
Pana Ministra w sprawie naprawy tej sytuacji.
Za miesiąc będzie
pierwsza rocznica śmierci Maćka. Tego błędu już nie naprawimy, ale myśląc o innych
pamiętamy, że jesteśmy Mu i jego Rodzinie to winni, a wtedy Jego śmierć
nabierze głębszego sensu.
Myślę, że mnie poprzecie,
w imię pamięci o tym młodym ratowniku, który zginął na służbie!
Wzruszający wpis pokazujący jak duży wpływ na poczucie integracji, przynależności i wyjątkowości strażaków mogą mieć różne ceremoniały... Zmarłemu jest już wszystko jedno, ale na pogrzeby chodzimy, a czasem przyjeżdżamy z dużych odległości by być razem z innymi przyjaciółmi, znajomymi i jego rodziną. By w gromadzie łatwiej znosić żal
OdpowiedzUsuńi mieć nadzieję, że jak nas zabraknie to też koledzy się zgromadzą i będą w pewnym sensie razem aż do końca, aż grudy ziemi spadną na trumnę i kwiaty pokryją mogiłę. Ceremoniał pogrzebowy jest doskonale dopasowany do uwarunkowań kulturowych i obyczajowych danej społeczności - ułatwia wspólne przeżywanie emocji, uczy pokory wobec losu, a wierzącym daje nadzieję. Jak na pogrzebie twórcy ratownictwa wysokościowego nadleciały śmigłowce i ratownik salutował w otwartych drzwiach maszyny to wielu starych, doświadczonych i twardych ratowników ocierało łzy.... Tak, bo my w ratownictwie, a zwłaszcza na poziomie wykonawczym, mamy większą wrażliwość niż przeciętny zjadacz chleba, bo nasz poziom empatii kazał poświęcić życie, czasem niestety dosłownie, tym, co są w potrzebie. I wzajemny szacunek, zrozumienie i wyjątkowe ceremoniały pomagają nam wytrwać w tej elitarnej grupie społecznej. I jest nawet dokument opisujący ceremoniał pożarniczy - ponad 70 stron. Ale... nawet najdoskonalsze przepisy i regulacje dotyczące ceremoniału, w tym pogrzebowego, nie pomogą, jeśli nowa władza będzie dawała komendantowi 40 minut na opuszczenie gabinetu...
"Policyjna asysta honorowa nie przysługuje w przypadku śmierci samobójczej policjanta".
OdpowiedzUsuńJa uważam, że "pośrednio" przypadek śmierci str. Macieja Ciunowicza wypełnia ten cytowany przypadek. Gdy strażak ginie podczas ćwiczeń: np. typowe rozwinięcie linii gaśniczej, pękają kły łącznika, łącznik uderza go w głowę i zabija, wtedy pogrzeb powinien być z wszelkimi honorami. W przypadku KP w Kętrzynie takich ćwiczeń nie powinno być bo... zakazuje je prawo, a skoro prawo zakazuje, to już blisko jest do sytuacji z powyższego cytatu. Pozostaje kwestia kto odpowiada za zaistniałą sytuację. Sprawa została skierowana do sądu i tam miejmy nadzieję zapadnie sprawiedliwy, obiektywny wyrok. Z tego powodu przypuszczam, KG PSP jako organizacja nie zajmuje stanowiska w sprawie - tak jest w każdym przypadku, również cywilnym gdy o tym kto jest winny ma zadecydować wyrok sądu, to do tego czasu nikt nie zabiera głosu w sprawie. R.Cz.
@Unknown!
UsuńTwoje tezy są zatrważające. Powiem szczerze, aż mną trząchnęło, na ale emocje na bok.
Stawianie takich wniosków, że to poszkodowany jest winny tej tragedii i pośrednie porównywanie jej do samobójczej śmierci jest niedorzecznością i podłością z Twojej strony. Taka tezę może postawić tylko osoba która nigdy nie pracowała w zespole, nie zna realiów „dyscypliny mundurowej” (cokolwiek by to znaczyło), nie wie co to jest polecenie dowódcy czy presja grupy/zespołu w której funkcjonuje dana osoba.
Proszę też mieć na względzie, że był to strażak w służbie przygotowawczej, czyli najniżej w hierarchii służbowej. Co prawda w PSP podobno nie ma „fali” itp. ale który „młody” zrobi coś co będzie wbrew oczekiwaniom dowódcy, komendanta czy grupy starszych kolegów.
Jeden przykład. Który komendant wojewódzki zrobi coś wbrew rozkazowi/poleceniu komendanta głównego, jeżeli uzna je nawet za niezgodne z prawem? No który? A podobno na te stanowiska nie powołuje się osób bez doświadczenia. I to jest właśnie to o co w tym wszystkim chodzi
Szanowny Panie Robercie, bo co bym dobrze zrozumiała, Pan jako pracownik Komendy Głównej wypowiada się publicznie, że mój brat Maciej Ciunowicz "pośrednio" popełnił samobójstwo. Ba, sugeruje Pan wyraźnie, że Jego pogrzeb nie powinien odbyć się z honorami. Szanowny Panie, akurat Pan winien być ostatnią osobą, która powinna mieć takie zdanie na temat mojego brata. Pomijam, że treść aktu oskarżenia jest wszystkim znana publicznie. W związku ze swoim publicznym wpisem, WZYWAM Pana publicznie w imieniu mojego brata oraz mojej rodziny do sprostowania swojej wypowiedzi i publicznych przeprosin. Prywatnie dodam, że proszę się wstydzić i jako oficer na przyszłość proszę się podpisywać z imienia i nazwiska, jak już chcę Pan kogoś obrażać, to proszę się podpisać, żeby wszyscy wiedzieli z kim mają przyjemność. Z poważaniem, Justyna Roczeń
UsuńSzanowny Panie Robercie, bo co bym dobrze zrozumiała, Pan jako pracownik Komendy Głównej wypowiada się publicznie, że mój brat Maciej Ciunowicz "pośrednio" popełnił samobójstwo. Ba, sugeruje Pan wyraźnie, że Jego pogrzeb nie powinien odbyć się z honorami. Szanowny Panie, akurat Pan winien być ostatnią osobą, która powinna mieć takie zdanie na temat mojego brata. Pomijam, że treść aktu oskarżenia jest wszystkim znana publicznie. W związku ze swoim publicznym wpisem, WZYWAM Pana publicznie w imieniu mojego brata oraz mojej rodziny do sprostowania swojej wypowiedzi i publicznych przeprosin. Prywatnie dodam, że proszę się wstydzić i jako oficer na przyszłość proszę się podpisywać z imienia i nazwiska, jak już chcę Pan kogoś obrażać, to proszę się podpisać, żeby wszyscy wiedzieli z kim mają przyjemność. Z poważaniem, Justyna Roczeń
OdpowiedzUsuńKolega @Unknown R.Cz. uważa, że "pośrednio" omawiany przypadek śmierci wypełnia kryteria śmierci samobójczej....
OdpowiedzUsuńHm, w wolnym kraju jest wolność słowa i głoszenia opinii (nie dotyczy profesorów prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego) zatem właściwie wypada tylko uzmysłowić kol. R.Cz. że "W większości definicji akcentowany jest fakt, że śmierć w wyniku samobójstwa jest aktem, do której dochodzi w wyniku intencjonalnego, rozmyślnego, zamierzonego, dobrowolnego, świadomego, celowego lub zaplanowanego działania osoby."
Może, jak minie fala upałów, zrozumie, że jego pokrętną spekulację można zastosować do sytuacji, kiedy w wyniku zakazanego prawem kierowania pojazdem w stanie upojenia alkoholowego, z zakazaną prawem nadmierną prędkością, wjeżdżając w przystanek autobusowy kierowca samochodu zabija 2 dziewczynki... "pośrednio" samobójczynie? Czy tak, kolego R.Cz?
No rzeczywiście jest wolność słowa, ale jeśli R.Cz. jest naprawdę strażakiem to może pora na badania psychologiczne ze sprawdzeniem rozumienia prostych tekstów i podstawowych pojęć. Zginął strażak i dla oszczędności lizus próbuje znaleźć uzasadnienie dla dyskusyjnego zachowania przełożonych... Oby nigdy jego córki "samobójczyni" nie zabił jadący niezgodnie z przepisami prawa pijany kierowca!
OdpowiedzUsuńPan Robert chyba nie chciał powiedzieć, że Maciej był aż takim desperatem. Raczej w ten sposób chciał powiedzieć, że takie nieodpowiedzialne skoki to prawie jak samobójstwo. Jeśli tok myślenia był inny to jest to wielki nietakt i wstyd dla strażaków. Dodatkowo jest jeszcze jedna kwestia, która powinna Pana Roberta powstrzymywać przed takimi dwuznacznymi opiniami. To wszakże ster, żeglarz i okręt w jednym. Pisał przepisy, badał skokochrony i jeszcze wypowiada się jako strona sporu. A czy aby wszystko było z tym dopuszczeniem ok? Może by tą kwestię lepiej poruszyć! Bo rodzą się jednak wątpliwości!
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, według przepisów skokochron powinien mieć ostrzeżenie, że nie wolno skakać - na produkcie, a nie tylko w instrukcji obsługi. Na naszym nic takiego nie ma, a jest dopuszczony!
OdpowiedzUsuńChodzi oczywiście o zakaz skoków ćwiczebnych!
OdpowiedzUsuńJa jednak myślę, że co @ Uknown R.Cz. miał na myśli, to sam to w powinien wyjaśnić, bo jego komentarz wybrzmiał fatalnie. Trudno wejść w jego tok rozumowania i co by nie pisać, będą to dywagacje, które też niestety można różnie interpretować i zrozumieć. Co ja sadzę o tym zdarzeniu to napisałem w swoim głównym wpisie i warto się pochylić nad wnioskami, które tam zawarłem.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy jest wątek ostatniego komentarza @anonimowy gdzie wspomniano procedurę dopuszczeń zgodnie z rozporządzeniem MSWiA i wydaniem świadectwa dopuszczenia przez CNBOP.
W punkcie 5.2.2.2. rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 27 kwietnia 2010 r. o dop. Wyrobów do użytkowania…….. (poz. 553) jest wyraźnie zapisane
Znakowanie 5.2.2.2
Znakowanie, wykonane trwałą techniką na powłoce skokochronu, powinno zawierać co najmniej następujące
informacje:
— nazwę i adres producenta,
— typ,
— numer fabryczny,
— rok i miesiąc produkcji,
— dopuszczalną wysokość ratowania,
— uproszczoną instrukcję obsługi (w języku polskim),
— informację o zakazie wykonywania skoków szkoleniowych (w języku polskim),
— inne ważne (wg producenta) dla bezpieczeństwa użytkowania informacje (w języku polskim).
Zatem Drogie Panie i Panowie Strażacy, sprawdźcie czy Wasze skokochrony mające świadectwo CNBOP są oznakowane zgodnie z obowiązującym prawem, czyli na POWŁOCE SKOKOCHRONU !!!
Jeżeli nie, poinformujcie mnie o tym, bo może trzeba będzie przeprowadzić ogólnopolską akcję informacyjną. Wszak sprawa dotyczy Waszego bezpieczeństwo.
Chodzi oczywiście o WIDOCZNY napis „Zakaz wykonywania skoków szkoleniowych” z 4 stron skokochronu.
W związku z umieszczonym w dniu 17.06.2019 r. komentarzem serdecznie przepraszam rodziców, siostrę, wszystkich członków rodziny oraz przyjaciół, tragicznie zmarłego śp. strażaka Macieja Ciunowicza za moje niewłaściwe stanowisko co do okoliczności jego tragicznej śmierci podczas wykonywania obowiązków służbowych
OdpowiedzUsuńw jednostce PSP Ketrzynie.
Wpisem tym nie chciałem urazić pamięci o śp. Macieju Ciunowiczu a jedynie zwrócić uwagę wszystkim strażakom, że każdy skok na skokochron jest obarczony bardzo dużym ryzykiem utraty zdrowia a nawet życia i dlatego wykonywanie skoków ćwiczebnych jest zabronione. Robert Czarnecki
To nic nie da. Pora wybrać się na emeryturę. Teraz jest płacz i zgrzytanie zębami - przepraszam, bo ktoś mi kazał, przepraszam, bo mi za gorąco w dupsko. Trzeba było myśleć wcześniej, zanim coś się opublikuje w godzinach pracy, mając na uwadze to, że wypowiedź może być skojarzona z oficjalną wypowiedzią KG.
UsuńPora pożegnać się honorowo! No chyba, że honoru tam nie ma, w budynku chronionym przez SOP.
Ja, obywatel Rzeczypospolitej Polskiej,
Usuńświadom podejmowanych obowiązków strażaka
UROCZYŚCIE ŚLUBUJĘ
Być ofiarnym i mężnym w ratowaniu zagrożonego życia
ludzkiego i wszelkiego mienia - nawet z narażeniem życia.
Wykonując powierzone mi zadania,
ŚLUBUJĘ
przestrzegać prawa, dyscypliny służbowej oraz wykonywać
polecenia przełożonych.
ŚLUBUJĘ
strzec tajemnicy państwowej i służbowej, a także honoru,
godności i dobrego imienia służby oraz przestrzegać zasad
etyki zawodowej.
A TAKŻE HONORU, GODNOŚCI I DOBREGO IMIENIA SŁUŻBY ORAZ PRZESTRZEGAĆ ZASAD ETYKI ZAWODOWEJ.
Ja Justyna Roczeń będąca człowiekiem honoru nie nosząca munduru na co dzień, ale nosząca Go w sercu, na ręce Komendanta złożyłabym wniosek o zwolnienie ze służby... W imieniu mojej całej rodziny, swoim oraz mojego jedynego brata Maćka, wzywam Pana publicznie do bycia człowiekiem honoru.
Panie Robercie, proszę wybaczyć, ale w ogóle nie czuję się przez Pana przeproszona. Nie mówię już o tym, że nie zostałam wymieniona w Pana wpisie, podejrzewam, że jako narzeczona Maćka jestem po prostu, jak my wszyscy z resztą, nic nie znaczącą osobą w całej tej sprawie. Może, jako żona zmarłego Strażaka miałabym więcej praw, nie będę już nigdy miała szansy tak się nazwać, ponieważ status "wdowy" przyszedł mi szybciej, niż status żony. Nie czuję się przeproszona, ponieważ czuję i widzę, jak bardzo nieszczere jest to, co Pan napisał. Nie wiem, czy zdaje Pan sobie sprawę, jaką krzywdę wyrządził Pan mnie, rodzicom i siostrze Maćka oraz wszystkim osobom, dla których jest ważny, pisząc na Jego temat takie oszczerstwa. Ile niepotrzebnych łez i litrów wody do zapijania tabletek uspokajających przelało się przez Pana komentarz ostatnimi dniami przez nasze życie. Usłyszałam i przeczytałam już wiele na temat Maćka czy naszej rodziny po tym, co się stało. Ale to był cios poniżej pasa. Maciek miał plany, daleko patrzył w przyszłość, nie znam drugiej takiej osoby, która tak pełnymi garściami czerpie z życia, jak czerpał On. Nie godzę się i nie pozwolę, aby ktokolwiek śmiał powiedzieć, że wypadek, któremu uległ był "pośrednio" próbą samobójczą. Przykro patrzeć i słuchać, w jaki sposób szanuje się w straży pamięć SWOICH funkcjonariuszy. Proszę wybaczyć, ale my, jako rodzina, nie przyjmujemy takich przeprosin. Teraz po prostu już wiemy, jak bardzo nic nie znaczą słowa o szacunku i pamięci po zmarłym strażaku, wypowiedziane przez wysoko postawionych funkcjonariuszy na Jego pogrzebie. Elżbieta Wolak, narzeczona Macieja Ciunowicz
UsuńPan z Komendy Głównej pozwolił sobie na intelektualną spekulację i niefortunne metafory. Że niby analitycy z centrali mają szersze widzenie i skakanie ćwiczebne, wyraźnie zabronione, nie da się racjonalnie uzasadnić. To podejście typowe dla KG - sprawy są proste, wyraźny zakaz, zaraz będą winni i tak do następnego razu. Bo winny jest zawsze indywidualny strażak, a nie system - z definicji nieomylny i doskonały. I (na razie?) nie wiadomo, czy KG zastanawia się dlaczego dowódca łamie przepisy, dlaczego podwładni nie mają odwagi się przeciwstawić, dlaczego poświadcza się nieprawdę, dlaczego nakłania się do kłamstwa, dlaczego analizy śmierci strażaków są niedostępne, zamiast być najważniejszym, tragicznym materiałem szkoleniowym. Albowiem zabronione, ale wykonywane skoki ćwiczebne to element większej całości - ten blog to dowód walki o sprawy oczywiste - sygnały, ubrania, przestrzeganie przepisów, o sprawy bezpieczeństwa strażaków ignorowane przez KG. I oto w przeprosinach nie ma ani słowa o głównym wątku - odpowiednim ceremoniale pogrzebowym. Wychodzi na to, że młody strażak samobójcą jednak nie był, ale wątek rozważań o ceremoniale udało się wygasić. I o to właśnie mogło chodzić strategom z KG, o dobre imię służby!
OdpowiedzUsuńPan Robert jest najwyraźniej ściśle zadaniowany przez KG. A to moderuje na forum strażackim dyskusje o ubraniach - głównie przykrywając ich niedociągnięcia, a to wypowie się o skokochronie, a to zrobi jakąś opinię ...o... i tak cały czas służy do narzucania narracji KG i rozmydlania porażek. Jak się sytuacja wymknie spod kontroli - jak w tym przypadku - to na odsiecz rusza cała machina znawców manipulacji opinią od rzecznika KG począwszy. Ten system narzucania narracji funkcjonuje i ma duże oddziaływanie bo dostarcza mediom pożądanych newsów jakimi są nieszczęścia ludzkie, ale w pakiecie media dostają właściwy komentarz. Tak jest i tu. RC tworzy kontekst, być może także dla przykrycia spraw z ceremoniałem, nieszczęśliwie trafił na opór blogosfery - więc włącza się machina, która przygotowuje zgrabny tekst z przeprosinami. Ludzie niezorientowani może się na to złapią, ale Rodzina zaprawiona w przeciwnościach strażackiej rzeczywistości nie dała się złapać na tak prosty zabieg (kiedyś się kwiaty wysyłało wraz z przeprosinami panie oficerze - tak dla przypomnienia). Panu Robertowi nie spadnie jeden włos z głowy za swój wybryk. Dlaczego? Jak wynika z powyższego wstępu - ma zgodę (zapewne niepisaną ale stare wygi pewne kwestie łapią w lot bez słów) na taką rolę. Ściągnięto specjalistę z dobrej fuchy do wykonywania zadań specjalnych. A są nimi nie ubrania, ale przykrywanie wpadek. Idziecie o zakład, że wszędzie w tle jest ten Pan. Nie zobaczycie raportów z najpoważniejszych wypadków - bo sprawy są rozmyślnie zamydlane i spychanie na boczne tory. Oficjelom w tym czasie pojawiają się na epoletach wężyki, straż rośnie w siłę głównie medialnie i tak ma być. Trąci to trochę poprzednią epoką prawda! A nie zastanawia Was, że przez prawie 3 dekady polską strażą nie rządził nikt wykształcony po 89. Nikt (poza jednym krótkotrwałym przypadkiem, potwierdzającym regułę). Lojalki. PZPR, karty w IPN i tak dalej. Kiedy to się skończy!? W Policji głośna była stosowna akcja odcięcia się od złogów przeszłości. A o straży zapomniano? Straż nie stanie na nogi z mentalnym prl-em. Ta sprawa najlepiej to pokazuje. Na wszystkich poziomach!
OdpowiedzUsuńBardzo to wszystko przykre.
OdpowiedzUsuńPogrzeby to trudna sprawa. Warto zabrać na nie wieniec pogrzebowy jako ostatni dar dla zmarłego.
OdpowiedzUsuńSmutny artykuł ale bardzo profesjonalnie zapisany.
OdpowiedzUsuń