Po ostatnim wpisie, który spotkał się z dużym oddźwiękiem tym razem poruszymy kolejne zagadnienie, z którym system sobie na razie nie poradził. No może ujmę to trochę inaczej, coś tam zrobił ale jak zwykle bez dogłębnej analizy i bez podania właściwych rozwiązań. Czas był przywyknąć, ze tak mamy w naszej formacji ale mamy jednak przecież okres intensywnej przebudowy i generalnej sanacji więc oczywiście jest nadzieja, że niebawem i ten ważki problem zostanie dostrzeżony oraz systemowo rozwiązany. Teraz jednak do rzeczy – tym razem chodzi o „cichego zabójcę” czyli tlenek węgla. Sezon grzewczy w pełni i media co raz informują nas o dramatach ludzkich związanych z zatruciami tlenkiem węgla. Szanując wiedzę czytelników mojego bloga nie będę pisał o właściwościach „cichego zabójcy” natomiast bezwzględnie uważam, że postępowanie ratownicze z tym medium warto „osadzić” w ramach obowiązującego prawa i dać rekomendacje dowódcom , skoro nie ma w tym aspekcie procedur ani wytycznych organiz...